Coraz częściej, mimo pięknych wesel, wspólnych zobowiązań kredytowych i dzieci, dochodzi w Polsce do rozwodów. Zgodnie ze statystykami GUS-u, co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem. Mimo że żyjemy w kraju, w którym zdecydowana większość deklaruje katolicyzm, a wraz z nim brak kanonicznych konsekwencji cywilnego rozwodu, psychologowie biją na alarm, że utrzymywanie małżeństwa kosztem siebie jest znacznie gorsze dla dzieci i samych małżonków niż rozwód. 

Jakie są najczęstsze przyczyny rozpadu małżeństw w Polsce?

 Główny  Urząd  Statyustyczny podaje, że w 2/3 przypadków powództwo o rozwód wnosi kobieta, ponadto:

 „(…) orzeczenie rozwodu z winy żony następuje w ponad 3% przypadków (wina męża orzekana jest w 18% rozwodów), ale przeważnie sąd nie orzeka winy (ok. 74% rozwodów). Najczęściej jako przyczynę rozwodu małżonkowie deklarują niezgodność charakterów (ponad 1/3 wszystkich rozwodów), kolejne przyczyny to zdradalub trwały związek uczuciowy z inną osobą (1/4 rozwodów),  alkoholizm (19%) oraz naganny stosunek do członków rodziny (około 5%) i nieporozumienia na tle finansowym (oko lo 7%).

Rozwiedzeni małżonkowie przeżywają ze sobą średnio ok. 14 lat (staż małżeński nieznacznie się wydłuża); z roku na rok są też trochę starsi. W 2013 r. statystyczny rozwiedziony mężczyzna miał – średnio – 40-41 lat, a kobiety były o ponad 2 lata młodsze. 

Wyznaczając opiekę nad nieletnimi dziećmi (w wieku poniżej 18 lat) pozostającymi z rozwiedzionego małżeństwa sąd najczęściej przyznaje opiekę wyłącznie matce (60% przypadków w 2013 r.), wyłącznie ojcu jedynie w ok. 5% przypadków, a w stosunku do 34% rozwiedzionych małżeństw orzeka wspólne wychowywanie dzieci „.

Zastanawiające jest, że nie podano procentu orzeczonych rozwodów z powodu przemocy w domu. Czyżby te dane kryły się pod hasłem „niezgodność charakterów”?

Dlaczego rozwodzimy się coraz częściej?

Specjaliści wskazują, że największy wpływ na to mają zmiany społeczno-kulturowe. Dawniej rozwód był pojmowany jako powód do wstydu, a rozwodnicy byli poddani ostracyzmowi, Ponadto zwiększenie się niezależności, między innymi finansowej, korzystniej wpłynęła na pozostawienie toksycznego partnera przez kobietę. Nie można również nie wspomnieć o zwiększeniu się konsumpcjonizmu, który rzutuje na postrzeganie małżeństwa w kategorii przedmiotu, którego nie trzeba naprawiać. Dla tych, którzy jednak pragną walczyć o swoją relację z małżonkiem,  psychologowie zalecają  korzystanie ze specjalistycznej pomocy psychoterapeutów małżeńskich. 

Jesteś w trakcie rozwodu lub zamierzasz dopiero wnieść pozew do sądu? Podziel się swoją historią z czytelnikami na naszym Facebooku i Instagramie.  

Leave a comment